Moim zdaniem i tak to nie jest ważne dla pracownika, znam wiele przypadków że pracodawca zatrudnia na najniższą krajową żeby płacić jak najmniejsze składki a pracownik zarabia około 3 tys. na rękę.
Bo chyba nikt nie uwierzy że Informatyk w dużym mieście zarabia na rękę 1000 zł., bo przecież przy rozdawaniu ulotek można więcej wyciągnąć.
Ja miałam również propozycję pracy na najniższą krajową(ale pensja zupełnie inna), ale wybrałam umowę o dzieło bo potrzebowałam większej kwoty do kredytu, pracodawca przystał - bo to są niskie koszty.
A co do pilnowania WZOROWYCH umów to chyba tylko korporacje i państwowe posadki, takie moje zdanie.
Wzrost płacy minimalnej
- Kubakubański
- Posty: 2
- Rejestracja: 27 lis 2013, 14:08
Masz rację, mnóstwo pracodawców tak robi ale szczerze mówiąc wcale im się nie dziwię, przy takich składkach ZUS też bym oszukiwał. Co prawda praca w sektorze IT generuje takie zyski, że informatycy mogą dyktować swoje warunki pracy i nie chcą iść na żadne przekręty podatkowe. Pracownicy innych gałęzi gospodarki nie mają już takiego luzu ;)justyna.m pisze:Moim zdaniem i tak to nie jest ważne dla pracownika, znam wiele przypadków że pracodawca zatrudnia na najniższą krajową żeby płacić jak najmniejsze składki a pracownik zarabia około 3 tys. na rękę.
Bo chyba nikt nie uwierzy że Informatyk w dużym mieście zarabia na rękę 1000 zł.,
- nataliakl
- Posty: 74
- Rejestracja: 27 lis 2013, 14:08
To prawda, wielu pracodawców stosuje podobne wybiegi. Niestety dla przeciętnego pracownika to oznacza gorsze warunki ewentualnego kredytu albo całkowity brak szans np. na hipotekę :/ Dlatego moimi finansami zajmuje się księgowość Drezdenko. Pytam o informację, zasięgam opinii i dzięki temu wiem, na co mogę sobie pozwolić i co zrobić, żeby móc pozwolić sobie na więcej ;) Pozdrawiam!
- MonikaZiomek
- Posty: 4
- Rejestracja: 01 gru 2013, 12:08
- Lokalizacja: Warszawa
Z tą płacą minimalną to jest jakieś nieporozumienie, nie rozumiem dlaczego w naszych zarobkach sa takie przepaści z innymi osobami, krajami, nie prowadzi to niestety do niczego dobrego.